Witajcie niedzielnie
Na początku pozwólcie, że powitam moją nową obserwatorkę LUSIĘ, która tworzy piękne, niesamowicie oryginalne rzeczy i bardzo ciekawie inspiruje na swoim blogu. Witam Cię bardzo serdecznie i czuj się dobrze:). Mam nadzieję, że pozostaniesz na dłużej:).
Tak jak obiecałam w poprzednim poście - jeżeli wyrazicie taką chęć - a z pozostawionych komentarzy wynika, że tak (dziękuję bardzo za wszystkie komentarze i cieszę się, że słoneczniki przypadły Wam do gustu) - dzisiaj przedstawię Wam krok po kroku jak one powstały:).
Jest sporo zdjęć i trochę opisu, jednak nie zrażajcie się tym - słoneczniki szybko i bardzo przyjemnie się robi:).
Co potrzebujemy:
foamiran żółty - z racji większej ilości słoneczników kupiłam w rozmiarze 60 x 70 cm,
foamiran czarny - nie miałam takiego, więc użyłam beżowego - Gosiu dziękuję - bardzo się przydał, który pokolorowałam czarną kredką bambino,
foamiran zielony u mnie ciemny - w rozmiarze 60 x 70 cm,
kredki bambino,
klei i pistolet na gorąco, drut florystyczny, nożyczki, szczypczyki - cążki do odcinania i zaginania drutu.
To zaczynamy:).
Jeden słonecznik składa się z 15 płatków.
1) Wycinamy z żółtego foamiranu 10 prostokątów o wymiarze 3,5 cm x 2,5 cm - na pierwsze dwa rzędy oraz
5 prostokątów o wymiarze 4,5 cm x 3,5 cm na ostatni - trzeci rząd.
Następnie każdy prostokąt składamy na pół i obcinamy wzdłuż dłuższego brzegu płatki jak na zdjęciu poniżej.
2) Ten punkt można pominąć:). Z racji, że mój żółty foamiran był cytrynowy to lekko go podbarwiłam - potarłam palcami kciukiem i wskazującym, na których miałam wtarty pomarańczowy kolor kredki bambino - co nadało bardziej realistyczny odcień płatkom:). Na zdjęciu poniżej jest to uwidocznione.
3) Każdy płatek podgrzałam na żelazku i lekko skręciłam, podczas skręcania pomarańczowy kolor lekko się "rozmył"
i ładnie to wygląda, dość naturalnie. Następnie każdy płatek delikatnie nadciągnęłam. Płatki są gotowe do sklejania i prezentują się tak.
4) Przystępujemy do zrobienia środka. Odcinamy pasek czarnego i żółtego foamiranu długości 35 cm i szerokości 1 cm. Każdy pasek nacinamy nożyczkami jak na zdjęciu poniżej. Jeżeli przetniecie pasek nie przejmujcie się tym, łatwo idzie go później dokleić i tego nie widać:).
Następnie odcinamy sobie odpowiednią długość drucika florystycznego i zaginamy końcówkę - nie do końca. Brzeg paska czarnego foamiranu wsuwamy w oczko drutu od dołu i zaginamy, aby pasek się nie wysuwał. Górę delikatnie sklejamy klejem na gorąco, aby nie było widać drucika i równo zwijamy czarny pasek - co chwilę podklejając, aby środek nam się nie rozwinął.
Tak wygląda zwijanie środka.
5) Gdy mamy już nawinięty czarny środek - zaczynamy nawijać tak samo żółty pasek. Gdy nam środek wyjdzie trochę nierówno można wyrównać nożyczkami lekko obcinając.
Środek można owinąć dwa lub trzy razy żółtym paskiem foamiranu. Wszystko zależy od tego jak Wam się podoba. Na zdjęciu poniżej widać różnice. Zdecydowanie nie polecam jednej warstwy żółtego - wygląda to nieciekawie.
6) Mając gotowy środek przystępujemy do przyklejania płatków. Pięć płatków w pierwszym rzędzie można przyklejać klejem na gorąco na zakładkę i można również obok siebie. Doklejamy jak na zdjęciu poniżej do części nie pociętego środka. Nie polecam doklejać płatków do dna środka, ponieważ po sklejeniu płatki będą nieładnie odstawały od środka.
W drugim rzędzie doklejamy na mijankę kolejne pięć płatków.
Widzę, że nie zrobiłam zdjęcia rzędu drugiego, ale na poniższym zdjęciu widać mijankę płatków w poszczególnych rzędach. W trzecim rzędzie doklejamy dłuższe płatki - również 5 sztuk jak w poprzednich rzędach. W razie niejasności śmiało pytajcie - postaram się rozwiać Wasze wątpliwości:).
Tak prezentuje się gotowy kwiat słonecznika:).
Płatki w trzecim rzędzie mogą być podklejone na dwa sposoby, co widać powyżej i poniżej. Osobiście mi bardziej odpowiadała wersja powyżej i tak też przyklejałam płatki:).
Mając już gotowy kwiatek zrobiłam zielone liście.
7) Wycięłam kwadrat wielkości 9,5 cm x 9,5 cm i zaokrągliłam rogi. Nacięłam w czterech miejscach jak na zdjęciu poniżej.
Następnie nacięłam na zaokrąglonych czterech rogach.
Aby nadać kształt płatków - listków zaokrągliłam każdy nacięty bok - w ten sposób powstaje 8 listków.
Odwróciłam i nacięłam z drugiej strony i powstał taki oto "liściasty kwiatek".
Każdy listek z osobna podgrzałam i skręciłam. Następnie dokleiłam na spód słonecznika.
Tak prezentuje się już gotowy słonecznik:).
A tak ślubna kompozycja:).
Dziękuję Wam za wytrwałość i mam nadzieję, że kursik się spodobał i przedstawiłam go dość zrozumiale, gdyby były jakieś wątpliwości to dajcie znać. Proszę pochwalcie się swoimi słonecznikami:).
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego i ciepłego tygodnia
Kasia
Bardzo fajny kursik! Słoneczniki jak zerwane z ogrodu! Piękne!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Gosiu za uznanie:). Mama nadzieję, że kursik kiedyś się przyda:). Pozdrawiam serdecznie:).
UsuńŚliczne kwiaty i przystępny kursik:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i miło mi, że kwiaty się podobają:). Pozdrawiam.
UsuńŚwietny kursik, bardzo czytelny! A końcowy rezultat jest niesamowity!!!
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki Aga - to teraz do działania!!! Uściski przesyłam:).
UsuńKasiu wspaniały kursik :) bardzo pracochłonne te słoneczniki ale u Ciebie takie piekne , że chyba się skusze :)
OdpowiedzUsuńAga dziękuję - uwierz mi wcale nie są pracochłonne, jak spróbujesz - to nie pożałujesz:). Skuś się, bo warto:). Pozdrawiam i życzę Ci radosnego tworzenia:).
UsuńBardzo fajny kurski! Co prawda ja i foamiran póki co się nie dogadujemy, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńEwa radzę Ci - dogadaj się z foamiranem, a przepadniesz z kretesem i wciągnie Cię bez reszty:). Z pewnością nie pożałujesz. Pozdrawiam słonecznikowo:).
UsuńDziękuję za świetny kurs, na pewno wrócę do tego posta jesienią, bo jestem w trakcie przeprowadzki.
OdpowiedzUsuńSerdeczności moc przesyłam.:))
Celu życzę udanej przeprowadzki i koniecznie spróbuj, a będziesz zadowolona, gdyż robi się je bardzo przyjemnie:). Więcej było pracy z robieniem zdjęć i opisami niż samo tworzenie słoneczników:). Pozdrawiam serdecznie:).
UsuńCUDNE!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAgnieszko dziękuję bardzo i pozdrawiam:).
UsuńKasiu, cudne te słoneczniki i fajny kursik! dziękuję i pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńBasiu bardzo się cieszę, że słoneczniki i kursik się spodobały - pozdrawiam serdecznie i dziękuję:).
Usuńpodziwiam za cierpliwość
OdpowiedzUsuńEluniu cierpliwości tu nie potrzeba, one same się robią - trochę z moją pomocą:). Pozdrawiam serdecznie:).
UsuńWow, pięknie wyszły:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kurs:) Dziękuję:)
Dziękuję Ludko, mam nadzieję, że kurski się przyda i zobaczę Twoje efekty:). Pozdrawiam serdecznie:).
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie:).
OdpowiedzUsuńKasiu kursik bardzo czytelny, zostawiam zimowe wieczory na walkę z foamiranem, bo ja to wiem że u mnie będzie batalia, bo on mnie jakoś nie lubi.
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy i bukiet z piękna hosta jest świetny. Czyli Ty również przygotowalas bukiet ślubny? Jesteś niesamowita!
Gosiu nie mów, że foamiran Ciebie nie lubi. Trzeba mu podarować odrobinę serca i delikatności, a reszta robi się sama. Kilka prób i wyczujesz go, a wtedy uwierz mi - przepadłaś!!! Warto próbować i ćwiczyć - trening czyni mistrza:). Niestety nie robiłam bukietu ślubnego dla Ani, ale był piękny:). Pozdrawiam Gosiu i próbuj!!!
Usuń