Witajcie wieczorową porą:).
Dzisiaj trochę nietypowo, a to za sprawą mojej kochanej córki:), która kocha słoneczniki i postanowiłam zrobić jej niespodziankę. Jak wiecie jestem ostatnio w tematyce ślubnej.
Na stole Państwa Młodych podczas przyjęcia weselnego "zakwitły" miniaturowe foamiranowe słoneczniki na liściach pięknej dwukolorowej funkji:). Zrobiłam ich łącznie 13 - tak na szczęście:). Co niektóre osoby były zdziwione skąd takie ładne słoneczniki, a jeszcze bardziej, gdy dotykali płatków:). Myśleli, że są żywe:).
Zrobiłam je z żółtego (cytrynowego - taki nie miał być, ale taki otrzymałam) foamiranu, aby przełamać tę cytrynkę każdy płatek pocieniowałam leciutko pomarańczową pastelową kredką i o dziwo zneutralizowało tę ostrość cytryny - wyglądają dość naturalnie:). Słoneczniki są średnicy 8,5 cm. Jeżeli Wam się spodobają mogę przedstawić kursik ich powstawania.
Dajcie znać w komentarzach:).
Jak Wam się podoba na zbliżeniu pojedynczy słonecznik:).
Każdy słonecznik ma zielone listki z foamiranu:).
Słoneczniki zgłaszam na wyzwanie studio 75
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego razu:)
Kasia
Jestem zachwycona Twoimi słonecznikami, wyglądają jak prawdziwe, nie dziwię się gościom weselnym. Nigdy nie robiłam takich kawiatków i powiem Ci, że chętnie bym się dowiedziała jak powstają.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.:)
Dziękuję Celu za uznanie i jak dobrze pójdzie to w następnym poście przedstawię kursik ich powstawania:). Pozdrawiam serdecznie:).
UsuńO raju, sa absolutnie cudowne, też na pierwszy rzut oka myślałam, ze to zdjęcie z ogródka :) Chyba sa pracochłonne?! Ja jestem bardzo ciekawa jak powstawały :) Czy to zimny foamiran czy na gorąco ?
OdpowiedzUsuńAgo dziękuję za zainteresowanie i cieszę się, że słoneczniki Ci się spodobały:). Są wykonane z foamiranu na gorąco i robi się je szybko, przyjemnie oraz bardzo łatwo:). Pozdrawiam słonecznikowo:).
Usuńwyglądają prześlicznie! bardzo dekoracyjne kwiatuszki
OdpowiedzUsuńAsiu dziękuję bardzo za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie:).
UsuńWielkie WOW. Piękne kwiaty. Wspaniale się prezentują i tak cudownie rozświetlają szara rzeczywistość. Cudo.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Emila za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie:).
UsuńSą wspaniałe! Rano oglądałam je na komórce, ale musiałam wpaść i Ci napisać, że bardzo mi się podobają. Nawet bardziej, niż te żywe! :D Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i cieszę się, że słoneczniki spodobały Ci się:). Pozdrawiam cieplutko:).
UsuńŚliczne słoneczniki! Dziękujemy za udział w wyzwaniu Studio 75!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:).
UsuńPrzepiękne :) Też chętnie bym się dowiedziała jak powstały.
OdpowiedzUsuńDziękuję Asterku - wkrótce umieszczę kursik:). Pozdrawiam serdecznie:).
UsuńKasiu, cudne słoneczniki! z chęcią zobaczę proces ich powstawania!!! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuję Ci serdecznie i chwilę cierpliwości:). Pozdrawiam.
Usuńsą przepiękne
OdpowiedzUsuńEluniu dziękuję bardzo i pozdrawiam ciepło:).
UsuńPiękne słoneczniki!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam niedzielnie:).
UsuńJeny ale cudowne słoneczniki, bardzo chętnie obejrzę tutorial jak je się robi Kasiu :)
OdpowiedzUsuńViolu piękne dzięki. Właśnie opublikowałam kursik, mam cichą nadzieję, że jest dość zrozumiały. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci udanego tygodnia:).
UsuńSłoneczniki są wspaniałe , wyglądają jak żywe :)
OdpowiedzUsuńKursik jak najbardziej się przyda !
Beatko cieszę się, że słoneczniki się spodobały i kursik się przyda:). Będę czekała na Twoje słoneczniki i pozdrawiam cieplutko:).
UsuńPiękne słoneczniki. Sporo się napracowałaś by je zrobić, ale warto było :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu za uznanie. Wbrew pozorom pracy z nimi nie było aż tak wiele, raczej radość z ich powstawania:). Pozdrawiam serdecznie:).
UsuńBardzo dekoracyjnie wyglądają..., piękny pomysł i wykonanie:)
OdpowiedzUsuńLudko dziękuję bardzo za tak miłe słowa i pozdrawiam serdecznie:).
OdpowiedzUsuńTak to jest czytać od końca. To już teraz wiem że bukiet był ozdobą stołu państwa młodych.Nie mniej ciekawa jestem bukietu pani młodej:-)
OdpowiedzUsuńNieraz czytamy od końca, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!!! Tak, bukiet był ozdobą stołu państwa młodych, gdyż moja Córcia kocha słoneczniki te duże i małe:). Pozdrawiam:).
Usuń